problemów ciąg dalszy
Znów z kominami. Nie obyło się bez ostrej wymiany słów męża z murarzem. Wejście do pieca co zrobił na wysokości ponad 2 metry stwierdzając że sobie rurą podłączymy. Ale moje kochanie nie ustąpiło i suma sumarum komin został zdemontowany i dziś będzie poprawiony.
A jętki miały byc wymienione rano a tu klops nie ma transportu do 22 mój mąż walczył ze znalezieniem przewoźnika na szczęście się udało i zaraz będą przewozić. A początki były takie fajne...
I jakby było mało problemów nasz najmłodszy pomocnik , nasz synek zachorował na ospę i zepsuła nam się pralka. Za dużo wszystkiego na jeden dzień.
Ale za to znalazłam piękne karnisze do salonu i kuchni tylko jeszcze nie wiem które gdzie będą
A i malutkie pocieszenie okna wycenione na cały dom z dachowymi i wyłazem sześciokomorowe kolor dwustronnie złoty dąb z klamkami rustykal w 3 oknach nawiewniki które można regulować( niepamiętam fachowj nazy) wycenione na 12000 będą tańsze. Dokładnie nie wiem ile ale każdy grosz się liczy.